5/26/2013

6 rozdział

PRZYJAŹŃ DAMSKO-MĘSKA NIE ISTNIEJE

Będąc w bibliotece należącej do California High School, Alison próbowała wmówić sobie, że niemożliwe jest, by dwaj dziewiętnastoletni chłopcy w 1999 roku uczęszczali do tej uczelni. Można pomyśleć, że to nie jest nic nadzwyczajnego, jednak minęło już czternaście lat, a Harry i Niall od tamtego czasu w szczególny sposób się nie zmienili. Ta siedemnastolatka zawsze wierzyła w magiczne istoty, jednak nie sądziła, że kiedyś spotka ją coś tak dziwnego. „Wampiry nie istnieją” powtarzała sobie w głowie, przeglądając w komputerze kolejne strony starego albumu szkolnego, który był publikowany na każde zakończenie roku.
Po raz kolejny w nerwowy sposób rozejrzała się po pomieszczeniu, bojąc się, że Louis, który wraz z nią
postanowił przyjść do biblioteki, przygląda się temu co ona robi. Nie wiedziała w jaki sposób mogłaby mu wytłumaczyć jej starania dotyczące odnalezienia jakiś zdjęć dwójki uczniów, którzy już dawno powinni mieć trzydzieści trzy lata, a mimo wszystko wciąż przypominają nastolatków.
Na szczęście w bibliotece nikt nie zwracał na nią uwagi. Oprócz jej znajomego, który krzątał się między regałami, było tylko kilkoro uczniów, którzy pochłonięci byli swoimi zadaniami. Szkolna biblioteka nie wyróżniała się niczym szczególnym. Było to bardzo duże pomieszczenie w ciemnych odcieniach. Przy drzwiach prowadzących do wejścia stało biurko, przy którym urzędowała bibliotekarka. Oprócz wielu rzędów regałów i stolików, przy których można było się pouczyć i odrobić lekcje, w samym rogu znajdował się rząd komputerów, z których w każdej chwili można było skorzystać.
Murray przyglądając się ekranowi cały czas próbowała znaleźć jakieś zdjęcie powiązanie z tajemniczym Niallem i jego przyjacielem. Jej serce zamarło, gdy na jednej ze stron pojawiło się zdjęcie dwójki przyjaciół. Oboje byli ubrani w stroje drużyny piłkarskiej, które należały do California High School, a za nimi znajdował się stadion, na którym to ona wraz z Amandą kibicowały szkolnym sportowcom. Po ciele przeszedł ją dreszcz, który nie chciał ustąpić. Serce dudniło w jej piersi, a dłonie w bardzo szybki sposób stały się wilgotne. Zaczynała się bać i w żaden sposób nie mogła tego powstrzymać.
Przerzuciła na następną stronę i zaczęła czytać notatkę, która nawiązywała do zdjęcia Horana oraz Stylesa. „Harry Styles, uczeń ostatniej klasy California High School dzięki dobrej taktyce oraz umiejętnościom wraz ze swoim zastępcą – Niallem Horanem – doprowadził drużynę do wygranej w Międzystanowym Turnieju Piłki Nożnej w 1999 roku, który tym razem odbył się w Los Angeles…”. Alison dalej nie czytała tekstu, gdyż takie fakty wystarczyły jej, by zrozumieć że Niall oraz Harry nie należą do zwykłych nastolatków. Mieli jakiś sekret, a ona chciała go za wszelką cenę poznać.
Pośpiesznie wydrukowała dwie potrzebne jej strony i schowała je do torebki, w której znajdowały się przedmioty zabrane z sejfu należącego do Lucasa. W momencie gdy wyłączyła komputer za swoimi plecami usłyszała znany głos:
-„Anioły są istotami duchowymi nadrzędnymi względem ludzi.” – Brunetka odwróciła się w stronę swojego
znajomego, który ze złośliwym uśmiechem trzymał biblię przewracając kartki. – „Część z nich upadła i służy szatanowi” – dodał Louis odkładając pismo na stolik i swoimi niebieskimi oczami zaczął przyglądać się Alison, która nadal siedziała na krześle.
-Jesteś wierzący? – spytała, patrząc w górę na Tomlinsona, który w niechlujny sposób zgarnął swoje włosy.
-Trudno mi to wyjaśnić – odpowiedział dając do zrozumienia, że nie chce zbytnio poruszać tego tematu. – Znalazłaś już to co szukałaś? – zapytał wyciągając w jej kierunku dłoń, którą ona w delikatny sposób chwyciła. Louis przyciągnął ją do siebie, tak że ich ciała się stykały. On oddychał w powolny sposób, ona zaś z trudem mogła powstrzymać mocne bicie swojego serca. Przyglądała się jego rysom twarzy, pełnym i zaróżowionym ustom oraz niebieskim oczom, które sprawiały, że miękły jej kolana. Swoją wolną dłoń położyła na jego policzku, na którym znajdował się lekki zarost, który jej zdaniem dodawał Tomlinsonowi męskości. Patrząc na niego przypomniała sobie, sytuację która miała dzisiaj miejsce między nią, a Niallem. Nie wiedziała co ma o tym wszystkim myśleć, jednak była pewna, że Louisowi nie spodobałby się fakt, że całowała się z blondynem. Nie byli parą, ale łączyło ich coś dziwnego.
-Tak, już wszystko sprawdziłam – odpowiedziała, na zadane przez niego przed chwilą pytanie. – Możemy
już iść – stwierdziła, czując na sobie wzrok jakiejś osoby. Kątem oka spojrzała w tamtym kierunku i zauważyła, że przygląda im się dziewczyna o długich, brązowych włosach i ustach, które ewidentnie miały już styczność z igłą lekarską. Rozpoznała, że jest to Donna, która z szeroko otwartymi oczami patrzyła w kierunku siedemnastolatki oraz Louisa.
Brązowowłosy nastolatek spojrzał w kierunku, w który spoglądała Alison i gdy zauważył Donnę ze złośliwym uśmiechem objął Alison, a następnie ruszył z nią w kierunku wyjścia. W momencie, gdy przechodzili obok uczącej się czegoś osiemnastolatki Tomlinson rzekł:
-Dziwka.
Jego słowa miały na celu obrażenie Donny i chyba mu się to udało, ponieważ gdy śmiejąca się para odchodziła, ona speszona spuściła wzrok.
***
Alison drugą randkę z Louisem wyobrażała sobie trochę inaczej. Uważała, że pójdą na romantyczny spacer czy coś podobnego, jednak zamiast tego szukali wskazówek dotyczących wiecznie młodego Nialla oraz Harry’ego. Oczywiście Tomlinson był tego nieświadomy i mimo, że on także inaczej wyobrażał ich drugie spotkanie to powrót oboje zaliczali chyba do najprzyjemniejszych. Mimo nieprzyjemnych wydarzeń, które miały miejsce tego popołudnia Alison była bardzo szczęśliwa spędzając chwilę z Louisem. Sprawiał on, że chociaż przez chwilę zapominała o wszystkim złym i przez moment potrafiła cieszyć się tym co jest teraz. Niestety uczucie szczęścia zniknęło w momencie, gdy musiała się rozstać z brązowowłosym i wejść do domu Amandy, w którym panowała cisza i ciemność.
Gdy Alison weszła do środka mieszkania pomyślała, że osoby, które zaatakowały ich w Cherrybomb porwały Amandę, gdy przyszła do swojego domu. W szybkim tempie pobiegła do sypialni Collins i ulżyło jej, gdy na łóżku zauważyła swoją przyjaciółkę oraz wtulonego w nią Alexa. Na końcu łóżka leżał śnieżnobiały kotek, który jako jedyny zareagował na przyjście Murray.
Opierając się o próg brązowowłosa siedemnastolatka przyglądała się swoim przyjaciołom. Uważała, że powinni być razem, gdyż darzyli się szczególnymi uczuciami, których ona nie rozumiała. Byli dla siebie czymś więcej niż przyjaciółmi.
Nie chcąc budzić Alexa, Alison postanowiła dzisiejszej nocy przespać się na kanapie znajdującej się w salonie Amandy. Dziewczyna mogła pójść do swojego domu, jednak myśl, że miałaby być sama w wielkim mieszkaniu przyprawiła ją o dreszcz.
Główny pokój rodziny Collins był przestronny ale przytulny. Znajdowały się w nim dwie kremowe kanapy,
szeroki stół do kawy, kominek, przy którym w chłodne wieczory przyjaciele siadali i oglądali telewizję, półki, na których znajdowały się różne książki i fotografie oraz przeszklone drzwi prowadzące do ogrodu na tyłach domu Amy. Alison przyszykowała sobie miejsce do spania, a następnie położyła się na miękkiej kanapie. Przy niej ułożył się Yoda i po chwili usnęła.
***
Murray znajdowała się w ogromnym i bardzo ozdobnym pomieszczeniu, w którym zauważyła wiele osób ubranych w eleganckie stroje. Kobiety miały na sobie długie, proste suknie, o różnych krojach i kolorach, zaś mężczyźni przyodziani byli w garnitury lub zwykłe koszule i obcisłe spodnie. Ali w koślawy sposób tańczyła do wolnej piosenki wraz ze swoim przyjacielem, który szaro-zielonymi tęczówkami przyglądał się jej. 
-Nie wierzę, że ten skurwiel ci to zrobił – oznajmił dotykając delikatnie kciukiem podpuchnięte miejsce tuż pod prawym okiem. Nastolatka poczuła lekki ból, co zauważył Alex po jej niezadowolonej minie i szybko opuścił dłoń, kładąc ją na jej tali.
-Ważne, że nikomu nic się nie stało – odpowiedziała, spoglądając w bok. Zauważyła Amandę, która uśmiechnięta od ucha do ucha rozmawiała z siedzącym na ozdobnym krześle Jonathanem. Po chwili obok nich pojawił się wysoki nastolatek, którego twarzy Alison nie potrafiła dostrzec. Jej przyjaciółka oraz wujek znali tą osobę, gdyż po chwili Amy odeszła wraz z wysokim chłopakiem. 
-Odbijany? – Usłyszała nagle siedemnastolatka. Jej serce przyśpieszyło, gdyż doskonale znała ten głos. Alex nic nie odpowiedział i pozwolił Niallowi zająć swoje miejsce. Ali jak zwykle zaparło dech w piersi, na widok blondyna, który swoje włosy miał jak zwykle postawione. Złośliwy uśmiech nigdy nie znikał z jego twarzy i tym razem też go nie zabrakło. Swoją białą koszulę miał nie do końca zapiętą, a czarny krawat w niechlujny sposób zwisał wzdłuż klatki piersiowej. 
-Wyglądasz jakoś inaczej – powiedziała nieśmiało, przyglądając się jego niebieskim oczom. – Jakoś tak... żywiej – dodała, wywołując na twarzy Nialla szeroki uśmiech. Z nim tańczyło się zupełnie inaczej niż z Alexem, jej przyjaciel nie był w tym tak dobry jak Horan.
-Widać żarty nadal się ciebie trzymają – powiedział, przybliżając do siebie brunetkę. Teraz ich ciała się stykały pozwalając czuć każdy, nawet najmniejszy ruch. – Gdy widzieliśmy się ostatnim razem byłem w nienajlepszym stanie, ale teraz już wszystko dobrze. 
-Na pewno? – zapytała z troską, rękę kładąc na jego lewej piersi, która w powolny sposób unosiła się w górę i dół. Czuła też rytm jego serca i na szczęście biło ono bardzo szybko i mocno.
-Nie musisz się już o nic martwić. 
Chłopak nachylił się i w delikatny sposób przejechał nosem po jej policzku. Czuła na nim jego ciepły oddech, który przyprawił ją o przyjemny dreszcz. Po sekundzie ich usta złączyły się w długim i namiętnym pocałunku.
***
Alison zachłysnęła się powietrzem, siadając pośpiesznie na kanapie. Jej serce biło z niesamowitą szybkością, a włoski na karku miała sklejone od potu. Czuła mrowienie pod prawym okiem i natychmiast dotknęła tego miejsca bojąc się, że za chwilę poczuję ból, jednak nic się nie stało. Rękoma zgarnęła brązowe włosy do tyłu, próbując się jakoś uspokoić. Ból głowy jednak nie chciał minąć.
Ali rozejrzała się po pokoju, które rozświetlało słońce wpadające przez duże okna. Już niedługo powinna zacząć szykować się do szkoły. Nim zdążyła opuścić swoje „łóżko", przestraszyła się, gdyż na jednym z foteli siedział Yoda, który swoimi dużymi oczami przyglądał się dziewczynie.
Brązowowłosa siedemnastolatka poszła do kuchni, a tam do szklanki wlała sobie wodę. Następnie z jednej szafki wyjęła tabletki przeciwbólowe, które połknęła popijając je napojem. Alison usiadła na wysokich, mahoniowych krzesłach i w nerwowy sposób bawiła się prawie pustą szklanką, myślami cały czas wracając do swojego snu. Niall wydawał jej się inny, a przy nim samym czuła się inaczej niż zwykle. Wydawał się rozluźniony, lecz jak zwykle całkowicie pewny siebie. Myślała także o słowach jej przyjaciela „Nie wierzę, że ten skurwiel ci to zrobił”, Alison zastanawiała się co Alex miał na myśli wypowiadając je. Wiezdiała, że powinna przestać skupiać swoją uwagę na tym nic nieznaczącym śnie, jednak ostatnio zauważyła, że coraz częściej spełniają się one w prawdziwym życiu.
-Już nie śpisz? – W kuchni pojawił się Alex, którzy przystanął na końcu blatu i z potarganymi włosami zaczął przyglądać się swojej przyjaciółce.
-Nie mogłam spać – odpowiedziała spuszczając wzrok ze szklanki.
-Złe sny? – spytał sięgając po banana znajdującego się w misce wraz z innymi owocami.
-Żebyś wiedział – odpowiedziała wypijając resztkę wody, a następnie nieszczerze uśmiechając się do czarnowłosego siedemnastolatka.
***
Jadąc samochodem ze swoimi przyjaciółmi, Amanda – tak jak reszta – milczała, będąc zapatrzona w
mijanych przez nią ludzi. Była zmęczona, mimo że całą noc przespała wraz z towarzyszącym jej Alexem, który w dzieciństwie zawsze odpędzał koszmary. Niestety tym razem tak nie było, gdyż śniła o tym, że wszystkie osoby, które znała ginęły. Jej tata, który mógł nie być jej ojcem, Jonathan, Alison i jej mama, Alex oraz Niall i Harry. Najbardziej w tym wszystkim dziwiło ją to, że bardziej zabolał ją widok martwego Stylesa, niż przyjaciół, których tak właściwie zna od zawsze.
-Macie czas dzisiaj po południu? – Z rozmyśleń Amy wyrwał ją zmęczony głos Murray, która najwidoczniej także źle spała w nocy.
-Coś się stało? – spytała ciemnowłosa nastolatka, odwracając się w kierunku siedzącej na tylnych miejscach Ali. Alex także w lusterku z zaciekawieniem się jej przyglądał.
-Chodzi o Nialla i Harry’ego. Uważam, że z nimi jest coś nie w porządku – odparła poprawiając swoje rozpuszczone włosy, które były lekko wilgotne po niedawnym prysznicu.
-Mówiłem, że są psychiczni – odparł Stonem, który na imiona dziewiętnastolatków zareagował teatralnym przewróceniem oczu.
-Nie o to mi chodzi. To coś bardzo dziwnego. – Po tonie siedemnastolatki, Collins wiedziała, że przyjaciółka tak łatwo nie odpuści.
-Możemy się później spotkać – powiedziała, zastanawiając się co Alison może mieć na myśli.
-Ja odpadam – rzekł Alex, gdy wjeżdżali już na szkolny parking. – Muszę iść do biblioteki i zrobić jakiś
referat z chemii, a następnie nauczyć się na olbrzymi sprawdzian. Inaczej nauczycielka mnie obleje. Nienawidzę tej jędzy – dodał, w momencie kiedy zatrzymali się na ich stałym miejscu.
-Dlaczego nic nam nie powiedziałeś? – zapytała lekko zdenerwowanym głosem Amanda. Była zła na swojego przyjaciela, że nie poinformował jej o zagrożeniu. Zawsze byli ze sobą szczerzy. – Jakoś byśmy ci pomogły.
-Wy? – spytał z drwiną w głosie, patrząc rozbawionym wzrokiem na przyjaciółki. – Same nic nie umiecie z chemii i jakimś cudem zdacie. Ale jeśli to coś ważnego to możemy spotkać się w bibliotece, a tam wszystko nam opowiesz. Później się pouczę.
***
Idąc szkolnym korytarzem na lekcję biznesu, na którą Amanda niestety uczęszczała sama, jak zwykle była w swoim wyimaginowanym świecie. Pochłonięta myślami nie zwracała uwagi na otaczającą ją rzeczywistość. Zastanawiała się, czy wszystko w porządku z jej tatą i mamą Alison, czy coś się stało z Jonathanem, kim ona jest, a nawet co w tej chwili robi Zayn. Wiedziała, że nie powinna o nim rozmyślać, jednak nie potrafiła przestać.
Niestety jej dobry nastrój zniknął w momencie, gdy na kogoś wpadła. Chciała od razu przeprosić, jednak zrezygnowała kiedy usłyszała znajomy śmiech.
-A ty Amando, jak zwykle jesteś w swoim świecie. – Harry ze złośliwym uśmiechem odsłaniającym jego
dwa dołeczki, przyglądał się szafirowymi tęczówkami niższej od niego brunetce. Jak na zawołanie w jej brzuchu pojawiły się motylki oraz uczucie, że go skądś zna.
-Co ty tu robisz? – spytała krzyżując ręce na piersi i cofając się od Stylesa, który jej zdaniem stał zbyt blisko niej.
-Szukam sensu życia. I wydaje mi się, że już go znalazłem – dodał, w jednoznaczny sposób poruszając swoimi brwiami. Amanda spojrzała na niego z żalem, a następie odpowiedziała:
-Jeśli chciałeś w ten sposób zwrócić na sobie moją uwagę to muszę cię zmartwić, ale takie teksty na mnie nie działają. Nie jestem jak te twoje wszystkie dziwki.
-Nie mów, że jesteś zazdrosna o tę dziewczynę z baru. – Harry chciał w czuły sposób dotknąć policzka Amy, jednak ta w odpowiednim momencie odwróciła od niego wzrok.
-Nie mam o kogo być zazdrosna. – Brunetka chciała coś dodać, jednak zauważyła, że w ich stronę zbliża się starsza o rok dziewczyna, która swój bardzo obcisły top pociągnęła w dół, chcąc w ten sposób uwydatnić swój duży biust. Najgorszą rzeczą dla siedemnastolatki było to, że bluzka ledwo zakrywała Donnie sutki.
Gdy przy nich stanęła nie zwróciła nawet uwagi na Amandę tylko od razu spojrzała na Harry’ego i
powiedziała:
-Uwierz, że nie warto nawet na nią patrzeć. Jest niczym w porównaniu ze mną.
Amy ze zdziwienia uniosła jedną brew do góry, powstrzymując się od uderzenia Donny w twarz. Nigdy za sobą nie przepadały, lecz nie sądziła, że Russel – tak nazywała się osiemnastolatka – będzie zdolna do czegoś takiego. Collins widziała, że Harry w niedyskretny sposób spogląda na biust starszej od niej dziewczyny i mimo świadomych konsekwencji Amanda postanowiła się wtrącić.
-Sądzę Donna, że nie zauważyłaś, ale rozmawiałam z moim chłopakiem. – W tym samym momencie, Amy splotła swoje palce z o wiele większą dłonią Harry'ego. Ten zdziwiony spojrzał na swoją „dziewczynę”, jednak szybko zrozumiał co siedemnastolatka knuje i obejmując ją w pasie wtrącił:
-Amanda cię nie mówiła? Widocznie nasze powiadomienie nie doszło, ale jeśli jeszcze nie zrozumiałaś to jesteśmy razem. – Po tych słowach w delikatny i bardzo romantyczny sposób pocałował siedemnastolatkę w kącik ust. Amy wiedziała, że Harry wykorzysta tą okazję, gdyż nie mogła się od niego odsunąć. Byli przecież „parą”.
Speszona Donna przyglądała się nastolatkom z szeroko otwartymi oczami. W nerwowy sposób zaczęła poprawiać swoje włosy i jak gdyby nigdy nic szybko odeszła. Gdy tylko Amy straciła ją z oczu w szybkim tempie uwolniła się z ramion Stylesa i z niezadowoloną miną wierzchem dłoni wytarła miejsce, w które przed chwilą ją pocałował.
-Nie musiałeś tego robić – stwierdziła zdenerwowana spoglądając na niego.
-Nie widziałem, że jesteśmy parą – powiedział, nie zwracając uwagi na jej słowa.
-Bo nie jesteśmy. Po prostu Donna jest zwykłą dziwką.
-Ja jednak sądzę, że byłaś zazdrosna. Bałaś się, że wybiorę ją zamiast ciebie. Nie musisz się oszukiwać, Amando. Wiem, że nie potrafisz sobie mnie odpuścić. Kiedyś będziemy razem – dodał ze złośliwym uśmieszkiem. Collins, która musiała zadrzeć głowę w górę, by spojrzeć mu prosto w oczy prychnęła i odpowiedziała:
-W twoich snach, Styles.
-Moje sny, są twoimi snami. – Czuła jego twardy brzuch i bez większego problemu mogłaby przez obcisłą koszulkę policzyć każdy napięty mięsień. Dopiero w tym momencie zdała sobie sprawę z tego, że Harry narusza jej przestrzeń prywatną. Gdyby na jego miejscu stała inna osoba zapewnie nie przeszkadzałoby jej to, jednak teraz było zupełnie inaczej.
-Muszę już iść. Powinnam powiedzieć do zobaczenia, ale jakoś mi do tego nie śpieszno. – Nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź ze strony Harry’ego, Amy ruszyła w kierunku klasy, lecz gdy mijała idących na lekcje uczniów usłyszała jak dziewiętnastolatek mówi:
-Do następnego spotkania, moja dziewczyno.
Lekko się zaśmiała przewracając przy tym oczami. Styles ją denerwował i rozmawiając z nim czuła się tak jakby miała go zaraz walnąć w twarz, jednak coś powodowało, że nie potrafiła powiedzieć mu by się odczepił. Wiedziała, że Alison ma ten sam problem z Niallem. Cieszyła się, że nie tylko ona nie potrafi poradzić sobie z taką sytuacją.
***
Amanda rzadko bywała w bibliotece szkolnej, jednak gdy była młodsza wraz z Alison i Alexem często chodzili do jednej z księgarni znajdującej się niedaleko ich domów. Uwielbiała zapach książek i przygód, które przenosiły ją do innego świata.
Stonem, który wraz z nią czekał na wiecznie spóźniającą się Ali w nerwowy sposób wystukiwał palcami rytm, uderzając o znalezione przedtem książki w bibliotece.
-Wiesz może w jakim celu Ali zwołała tą głupią naradę? – spytał czarnowłosy chłopak znużonym głosem,
przy tym opierając swój podbródek o lektury, w które później będzie musiał się wczytać.
-Wiem tylko, że chodzi jej o Harry’ego i Nialla. – Bojąc się reakcji Alexa, Amy w niepewny sposób dodała. – Spotkałam dzisiaj Harry’ego w szkole.
-Co chciał ten dupek? – spytał, marszcząc swoje ciemnie brwi.
-Porozmawiać.
Amanda nie chciała wspominać mu o sytuacji z Donną, gdyż wiedziała, że mulat źle zareaguje. Nie ukrywał swojej niechęci do Harry’ego, który jego zdaniem myślał, że jest władcą świata.
-Sądzę, że ma jakieś zaburzenia psychiczne. On w ogóle uczy się w tej szkole, czy po prostu do niej przychodzi, by na ciebie popatrzeć jak jakiś zboczeniec? Może należy do jakiejś sekty? Zawsze ubiera się na czarno, nie zauważyłaś tego? Może jest emo albo gotem. Bardziej obstawiałbym to pierwsze, wiesz, ta jego grzywka opadająca na te cudowne oczy. – Alex mówił bezsensu, a Amy patrzyła na niego próbując powstrzymać napad śmiechu.
-O czym ty w ogóle mówisz? – Wraz z przyjacielem wybuchła śmiechem, jednak szybko się uspokoili, gdyż przy nich pojawiła się zdyszana Alison, która usiadła na miejscu znajdującym się obok Alexa.
-Przepraszam, że się spóźniałam, ale musiałam pojechać coś załatwić.
Na mahoniowy stół położyła swoją torebkę, z której wyciągnęła teczkę podarowaną im wczoraj w Cherrybomb przez Lucasa oraz jakieś zdjęcia. Amanda wraz z Alexem przyglądała się z zaciekawieniem Alison, która ze skupieniem zwróciła się w ich kierunku.
-Najpierw porozmawiamy o teczce – oznajmiła otwierając dokument i przerzucając na odpowiednie strony. – Tutaj jest napisane, że twój ojciec nazywa się Christopher Jonathan Cooper, a kto ma tak na nazwisko? – spytała spoglądając na przyjaciół, nie oczekując jednak od nich jakiejkolwiek odpowiedzi. – Jonathan, a dokładniej Jonathan Christopher Cooper. Czy to przypadek? Nie wydaje mi się. – Alison podała przyjaciołom pewne zdjęcie na którym znajdował się ich „wujek”. – Przyjrzyjcie się jego rysom twarzy oraz charakterystycznej linie brwi. Są podobne do twoich, Amy – dodała zwracając się do przyjaciółki, która przyglądała się zdjęciu, wykonanemu zeszłego lata. Na nim znajdowała się właśnie Collins oraz Jonathan. Ze zdziwieniem musiała stwierdzić, że między nimi można było zauważyć lekkie podobieństwo. – Możemy obstawić, że Jonathan był twoim ojcem, albo bratem twojego taty. Niestety w żaden sposób się tego nie dowiemy, gdyż ma wyłączony telefon.
Alex z zaciekawieniem patrzył na obrazek, który obracał w palcach. W pewnym momencie odłożył fotografię na blat i spoglądając na Alison zapytał:
-Czyli uważasz, że Jonathan postanowił oddać swoje dziecko przyjacielowi i jak gdyby nic prawie każdego dnia się z nim widzieć?
-Sam powiedział, że całe życie nas okłamywali, i że wszystko co wiemy to jedno wielkie kłamstwo – poparła Alison, jej przyjaciółka. – Wszystko jest tak naprawdę możliwe.
-Drugą sprawą, którą omówimy będzie dziwne zachowanie Harry’ego i Nialla. – Do rąk przyjaciół podała dwa zdjęcia. Amanda otrzymała fotografię, która wykonana była w sepii. Jeśli ktoś się nie przyjrzał temu zdjęciu to mógł zauważyć tylko kawałek drużyny piłkarskiej i cheerlederki, jednak siedemnastolatka po chwili zauważyła dwójkę dziewiętnastolatków.
-To zdjęcie co trzymasz, Amy – kontynuowała Alison. – Zostało zrobione w 1999 roku, tak jak to. – Tym razem ręką wskazała na obrazek, który miał Alex. Dwójka przyjaciół z drwiną patrzyła na siedemnastolatkę. – Znalazłam je wczoraj w pokoju Nialla, ale jeśli mi nie wierzycie, to przeczytajcie ten wpis z albumu szkolnego z 1999 roku.
Alison dała przyjaciółce wydrukowany fragment i widząc zaciekawioną minę Alexa zaczęła czytać ściszonym głosem – nie chciała przecież by ktoś obcy się o tym dowiedział.
- „Harry Styles, uczeń ostatniej klasy California High School dzięki dobrej taktyce oraz umiejętnościom wraz
ze swoim zastępcą – Niallem Horanem – doprowadził drużynę do wygranej w Międzystanowym Turnieju Piłki Nożnej w 1999 roku, który tym razem odbył się w Los Angeles…” – Amanda urwała w tym samym momencie co Murray poprzedniego wieczoru. Jej świat się zatrzymał. Harry i Niall byli kimś… lub czymś nie z tego świata. Wiedziała, że coś jest z nimi nie tak, czuła to odkąd pierwszy raz spotkała bruneta w klubie. Wszystko w Harry’m zaczęło wydawać się dziwne: jego siła, niesamowite znikanie i pojawianie się w jakimś miejscu. Myśli kłębiły się w jej głowie. „Kim oni mogli być?”, pytała samą siebie.
Ciszę między nimi przerwał Stonem, który próbując jakoś rozluźnić atmosferę w sarkastyczny sposób rzekł:
-Czyli są wampirami. Na końcu pewnie któraś z was postanowi żyć z nimi do końca i zostanie ugryziona.
-Nie uważasz, że to trochę przypomina „Zmierzch”? Sądzę, że masz na jego punkcie jakąś obsesję – dodała Alison, przyglądając się Alexowi. Następnie spojrzała na Amy, która z osłupieniem patrzyła się w przestrzeń. Widać po niej było, że jest nieobecna.
-Nie możemy z nimi rozmawiać – powiedziała w powolny sposób Collins, próbując jakoś pozbierać swoje myśli. – Są czymś dziwnym.
„Są potworami”, chciała dodać, jednak się powstrzymała. Ciągle zastanawiała się nad tym kim Harry oraz Niall są i czego chcą od niej i Alison. Wiedziała jednak, że już nigdy nie powinny się do nich zbliżać. Byli dla nich zagrożeniem i nie mogły im ufać.
Alex chwycił dłoń Amandy i w delikatny sposób zaczął kciukiem gładzić wierzch jej dłoni. Próbował w ten sposób uspokoić swoją przyjaciółkę, na której mu zależało. Chciał coś powiedzieć, jednak przy ich stole pojawił się wysoki nastolatek z brązowymi włosami, które były krótko obcięte. Oczy duże i w odcieniu mocnego brązu – pasujące do gęstych brwi – z lekkim zmieszaniem przyglądały się grupce nastolatków, a pełne i różowe usta zagryzł bojąc się, że to co powie, może w jakikolwiek sposób nie spodobać się trójce przyjaciół. Na dolnej części szyi znajdował się pieprzyk, który przykuwał uwagę. Zdaniem Amy pasował on do karnacji chłopaka.
-Mogę się dosiąść? Nigdzie nie ma już miejsc – dodał nieśmiało, rozglądając się po pomieszczeniu. Oczywiście miał rację, gdyż reszta stolików była zajęta.
-Nie, gdyż … - zaczął Alex, lecz Amanda kopnęła go w kostkę i szybko powiedziała:
-Pewnie, siadaj. – Dłonią wskazała na wolne miejsce, które po chwili zajął. Alison do swojej torebki schowała znalezione dowody i jak gdyby nic między trójką przyjaciół, a nieznajomym zapadła niezręczna cisza, którą przerwała Murray wyciągając w kierunku nieznanego nastolatka dłoń i mówiąc:
-Jestem Alison Murray, a to moja przyjaciółka Amanda i przyjaciel Alex.
-Liam Payne – odpowiedział śmiało, ściskając po kolei wszystkich dłonie. Nim którekolwiek z nich zdążyło
cokolwiek powiedzieć Collins, dostała wiadomość. Jak się okazało był to Zayn, który zaproponował brunetce spotkanie. Przez chwilę wahała się co powinna mu odpisać, jednak wiedziała, że to właśnie przy niebieskookim chociaż na chwilę zapomni o tych wszystkich dziwnych chwilach. Odpisała Malikowi, że chętnie się z nim spotka, i że jeśli jest w pobliżu California High School to może po nią zajść. Mulat po sekundzie odpisał, że zaraz będzie na miejscu.
-Niestety muszę już iść – powiedziała spoglądając na przyjaciół.
-Gdzie? – spytał zdziwiony Alex.
-Umówiłam się z Zaynem – odpowiedziała uśmiechając się do Alison, która entuzjastycznie zareagowała na spotkanie przyjaciółki z Malikiem.
-Zayn? – zapytał zmieszany Stonem. – A kto to? – zaczął dopytywać.
-Poznałam go w niedzielny poranek. Ostatnio się z nim spotkałam – dodała nieśmiało.
-Kolejna, psychiczna przybłęda – stwierdził czarnowłosy dziewiętnastolatek otwierając pośpiesznie jakąś książkę, z której miał korzystać w czasie pisania referatu z chemii.
Alison postanowiła opuścić bibliotekę wraz z przyjaciółką, gdyż chciała umożliwić Alexowi oraz Liamowi spokojną naukę. Gdy obie pożegnały się z chłopakami opuściły szkolną bibliotekę idąc ramię w ramię. Przez drogę na parking obie milczały, gdyż nie wiedziały o czym mają rozmawiać.
-Będziesz na siebie uważać? – szepnęła Amy, gdy znajdowały się blisko parkingu, na którym siedemnastolatka dostrzegała już Zayna.
-Myślisz, że wpakowałabym się w jakieś kłopoty? – spytała Ali, powodując na ich twarzach szerokie uśmiechy, które natychmiast rozluźniły nieprzyjemną atmosferę.
-Sądzę, że byłabyś do tego zdolna – dodała rozbawiona Amanda.
Kiedy obie podeszły do Zayna, chłopak w delikatny sposób objął Collins, która w jego ramionach czuła się
tak jakby cały świat przestał istnieć. Pragnęła zostać w nich już na zawsze, jednak wiedziała, że to nie jest możliwe.
-Cześć, jestem Zayn Malik, a ty to pewnie Alison. Louis dużo mi o tobie mówił. – Siedemnastolatka uścisnęła jego zgrabną dłoń.
-Miło mi cię wreszcie poznać. Też wiele o tobie słyszałam. – Amanda czuła, że jej policzki zaczynają ją piec. Cieszyła się, że Zayn nie mógł zobaczyć jej rumieńców. – Nie będę wam przeszkadzać i pójdę do domu. Miłego spotkania! – krzyknęła oddalając się od dwójki znajomych. Nim zdążyła zniknąć z ich pola widzenia, mulat ponownie przyciągnął do siebie Amandę, w której włosach zatopił swoją twarz.
***
Alex nigdy nie przepadał za chemią. Jego zdaniem ten przedmiot był mu niepotrzebny, gdyż wiadomo było, że nie zostanie chemikiem. Gdy był dzieckiem chciał byś strażakiem, policjantem, a także księciem – do czego zmuszała go Amanda – teraz jednak sam nie wiedział co chciał robić w przyszłości. Nigdy się nad tym dogłębnie nie zastanawiał.
Czytając różne mało interesujące go fakty chemiczne, palcami wystukiwał rytm. To był jego nawyk odkąd mama zapisała go na lekcję gry na pianina, po dwóch latach to mu się znudziło i zdecydował się grać na gitarze, czym amatorsko zajmuje się do teraz.
-Czego się uczysz? – zapytał go chłopak siedzący naprzeciwko niego. Alex starał się przypomnieć sobie jego imię, jednak przychodziło mu to z trudem.
-Chemii, a ty? – Stonem nadal próbował skojarzyć imię chłopaka. „Liam!”, przypomniał sobie nagle.
-Chemii? – spytał z zaciekawieniem, nie odpowiadając na pytanie Alexa. – Byłem dobry z chemii i jeśli chcesz mogę ci pomóc.
Siedemnastolatek zmarszczył brwi nie wiedząc co odpowiedzieć. Był słaby z tego przedmiotu i przeczytanie
nużących go książek w niczym by mu nie pomogło, więc postanowił zgodzić się na propozycję Liama. Chłopak najwidoczniej był szczęśliwy, gdyż na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Zabrał od Stonema książkę i zaczął ją przeglądać.
-„Pierwiastki przejściowe” – przeczytał na głos rozdział, na którym to czarnowłosy chłopak się skupił. – Jeśli dobrze pamiętam to było w pierwszej klasie. Masz siedemnaście lat? – dopytywał z zaciekawieniem. Alexowi Liam kojarzył się z typem szóstkowego kujona, który wie wszystko o wszystkim i wszystkich.
-Tak, skończyłem w styczniu – odpowiedział, znudzony. – A ty? – spytał, zastanawiając się ile lat ma Payne.
-Dziewiętnaście – odpowiedział. – Alison i Amanda to twoje przyjaciółki? – zapytał, co jakiś czas spoglądając na swojego towarzysza. Alex ponownie zmarszczył brwi, nie rozumiejąc o co chodzi nowo poznanemu chłopakowi, jednak chciał by mu pomógł, więc postanowił udawać miłego. Zwykle nie kolegował się z takimi osobami.
-Tak. Znamy się od najmłodszych lat. Jesteśmy dla siebie jak rodzina.
-Ale podoba ci się Amanda – stwierdził Liam opanowanym głosem, w ten sposób wprowadzając Alexa w
stan osłupienia. Brunet to zauważył i dodał. – Widziałem jak na nią patrzysz i jak reagujesz, gdy poszła spotkać się z tym chłopakiem. Widać, że ci na niej zależy.
-Ona tego nie zauważa – rzekł, bardziej do samego siebie, spuszczając wzrok ze swojego rozmówcy. – Dlatego jesteśmy przyjaciółmi.
-Przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Któreś ze stron zawsze cierpi i w tym przypadku wypadło na ciebie.
-Może jeszcze się coś zmieni. – Alex wiedział, że okłamuje samego siebie. Widział przecież, jak Amy patrzyła na Harry’ego lub jak szczęśliwa była mówiąc o spotkaniu z Zaynem. Na niego nigdy tak nie reagowała. Traktowała go tylko jak przyjaciela.
-Jak chłopak chłopakowi mogę powiedzieć, że odpuść sobie zanim da ci do zrozumienia, że między wami nigdy nic nie będzie. – Liam zachowywał się tak, jakby starał się w jakiś sposób ochronić Alexa, którego dopiero poznał. „Może chce byś nie cierpiał, tak jak może on kiedyś”, pomyślał Stonem.
-Uczuć od tak nie da się wyłączyć – powiedział mulat, pstrykając palcami.
-Ale można spróbować – zasugerował Liam, zaczytując się w lekturę, którą zaraz wytłumaczyć miał siedemnastolatkowi. Alex zauważył, że chłopak wypowiedział się już w sprawie jego uczuć i najwidoczniej nie miał zamiaru kontynuować tego tematu. Jemu się to podobało, gdyż oprócz mamy, z którą był prawie we wszystkim szczery nikt nie wiedział co  czuje do jednej z najlepszych przyjaciółek.



Oczywiście pierwsze co musimy zrobić to przeprosić za to, że tak długo nie dodawałyśmy rozdziału, ale mam nadzieję, że zrozumiecie iż po prostu miałam pewną blokadę, która uniemożliwiała napisanie mi go. Zapewne też to zauważycie, gdyż moim zdaniem rozdział jest beznadziejny i głupi, ale pisałam go też do 2-3 w nocy więc to może dlatego. 
Miała być niespodzianka (i to nawet trzy) ale zdecydowałyśmy się na jedną, która naszym zdaniem jest czymś najlepszym i najwspanialszym. Znajdziecie ją pod tym linkiem ---> https://www.youtube.com/watch?v=W5KYnm-G3cQ
Oczywiście zachęcam do wyrażania szczerych opinii na temat rozdziału. Byłoby nam bardzo miło gdybyście pisali coś więcej niż tylko "super", chociaż każdy komentarz daje nam motywację do kontynuowania opowiadania.
Jeśli chcecie być informowani to wpisuje swoje blogi, tt, gg itp. w komentarzach ALE TYLKO W ZAKŁADCE "INFORMOWANIE".
Pod rozdziałem możecie zadawać pytania wszystkim bohaterom :)
A jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś o naszym prywatnym życiu to zapraszamy na nasze aski:
Kochamy was najmocniej na świecie
Alison & Amanda ♥ x 


49 komentarzy:

  1. Cudo, jak zawsze. Trzeba przyznać, ze długo kazałyście czekac na rozdział, ale oczywiście opłacało się. Jak zwykle wszystko dopięte na ostatni guzik i genialne. Szkoda tylko, że nie dodałyście żadnego watku Alison i Nialla, bo ich uwielbiam, ale wreszcie dodałyście Liama, więc jest fajnie. :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, rozdział jest super, no i dłuuugi, bardzo przyjemnie się czyta.
    po tym rozdziale zaczęłam sądzić, że Harry i Niall są aniołami, a Zayn i Louis upadłymi aniołami (tak, wiem, to beznadziejne i tak jakby trochę bez sensu, bo przecież to Hazza i Nialler na pierwszy rzut oka wyglądają na tych "złych", ale co tam, każdy ma swoje zdanie, a to moja teoria). Za to nie mam pojęcia kim jest Liam i co o nim sądzić. Jestem ciekawa po czyjej stronie będzie, czy będzie przyjacielem Zayna i Lou, czy może Harrego i Nialla.
    No nieważne, rozdział super, w ogóle całe opowiadanie jest świetne i fascynujące.
    To czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obstawiam tak samo jak ty :)

      Usuń
    2. Ja obstawiam tak samo jak ty :)

      Usuń
  3. Swietny jak zawsze , tylko zabraklo mi w tym rodziale Amy i Harrego wprost ubóstwiam ta pare !! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahh. Nie wierzę w to co czytam . Cudowny . Ale aż tyle trzeba było czekać , chyba opłacało się *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. No więc tak.... uważam że ten rozdział jest cudowny ( wgl jak wszystkie); **

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG bardzo mi sie podoba ten rozdział. Nie mogłam się go doczekać, serio... Zróbcie coś dla mnie i szybko dodajcie nexta, bo aktualnie to nie mogę się na niczym skupić tylko na waszym opowiadaniu ;P weny i buziole ;** A i zapraszam do mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet nie mów że rozdział jest głupi! Jest tak samo cudowny jak reszta! Strasznie się niecierpliwiłam i czekałam na ten rozdział. Aż mnie skręca z ciekawości kim a raczej czym są Harry i Niall.
    No i wreszcie pojawił się Liam! Muszę przyznać ze jego zachowanie było conajmniej dziwne...
    Kocham cię i czekam na nn <3!

    OdpowiedzUsuń
  8. nie zgadzam się z Twoją opinią dotyczącą rozdziału ;) jest świetny ! ja się nie mogę doczekać kim są chłopcy! a po tym filmiku mamy się spodziewać, że Amy i Alex będą razem? ;) /sami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmik miał na celu ukazaniu głównie uczuć Alexa, czy ta dwójka będzie razem? cóż dowiecie się czytając bloga - Alison ♥

      Usuń
  9. Powiem że opłacało się czekać :) rozdział oczywiście boski, ciekawa historia z Harrym i Niallem :D jestem ciekawa co będzie dalej, pozdrawiam Asiek :*
    PS. Co do niespodzianki to b. fajna!

    OdpowiedzUsuń
  10. Warto było czekać :) Rozdział jest boski, ciekawa jest ta historia z Harrym i Zaynem :) nie mogę się doczekać kolejnego, pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny blog. Jeden minus-za długie czekanie na następny rozdział, a po za tym to wszystko w jak najlepszym porządku. Czekam na kolejny i pozdrawiam serdecznie. S. Xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś trafiłam na ten blog i z wielkim zapałem czytałam rozdziały choć ich mało było ale jakie wspaniałe ! Ta przerwa między ostatnim a tym rozdziałem, była jak wieczność. Ale warto było czekać, i nie rozumiem dlaczego uważacie go za beznadziejny :D Gdy ma być scena między Amy a Harrym już sie jaram przez przeczytaniem :D Uwielbiam tą parę, ale też uwielbiam Amy z Zaynem! I nie wiem którego bym wybrała, a tym bardziej mnie ciekawi który jest tym złym. ;p Szkoda mi Alexa to pewnie cholernie musi go boleć, nieodwzajemniona miłość ;c Więc, ogólnie zachwycam się tym rozdziałem ! :D
    Historia Harrego i Nialla mnie strasznie zaciekawiła, i jestem ciekawa jak im sie uda ich unikanie :D I czym lub kim są ;p
    Kocham was !
    I mam nadzieje że nie będziemy musiały tak długo czekać na następny, choć rozumiem że nie zawsze jest czas by coś napisać ! :D Ale to tylko moja nadzieja!
    Więc, życzę weny by trzymałam was cały czas i pozdrawiam :D
    A filmik cudowny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział świetny . czekam na watek z Amy i Harrym . <3 <---- KOCHAM ICH
    długo czekałam na ten rozdział, ale opłacało sie bez dwóch zdań . :D
    Kiedy dowiemy sie kim są chłopcy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. same dokładnie jeszcze nie wiemy, ale już niedługo - Alison ♥

      Usuń
  14. Nareszcie LIAM <3 Czy pojawi się też w następnym? A ogólnie to rozdział mega ciekawy i nie mówcie, że beznadziejny *-* Naprawdę opłacało się tak długo czekać <3 Jesteście niesamowite i macie Talent przez wielkie T :* Teraz takie małe pytanko do Alexa: Co sądzisz o Liamie? I to by było na tyle. Pozdrawiam, całuję i czekam na nexta :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liam wydaje mi się dziwnym chłopakiem. Uważam, że jest typem kujona, a nigdy z takimi osobami się nie zadawałem - Alex x

      Usuń
  15. Cały czas odkąd Amy napisała na ask'u, że zaraz pojawi się rozdział, odświeżałam bloga, aż w końcu pojawił się rozdział 6.♥ Byłam tak wniebowzięta, że zaczęłam się uśmiechać do siebie i w końcu wzięłam się za czytanie♥ Jak zwykle wasz talent daje się we znaki i po raz kolejny wasza praca wyszła genialnie.♥ Opłaca się tyle czasu czekać na rozdział.♥ I nawet mi nie wmawiajcie, że jest beznadziejny, bo to kolejny tajemniczy rozdział nad którym będę myślała, aż to kolejnego rozdziału.♥ Bardzo interesuje mnie postać Liam'a, bo jest taka tajemnicza i wydawało mi się jakby znał Alexa od bardzo dawna.:)Filmik z Alexem i Amy jest świetny.♥ Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i życzę weny.♥

    OdpowiedzUsuń
  16. BECAUSE YOU WRITE AMAZING TEXT.

    IT'S BEAUTIFUL ♥

    czekam nn ;)
    Kiss Lolaa ;*


    + ZAPRASZAM NA MOJEGO NOWEGO BLOGA " DANGER RETURNS - Beware ! " PROSZĘ ZAJRZYJ I WYRAŹ OPINIĘ. PRZECIEŻ TO TYLKO CHWILA A DAJE MI OGROMNEGO KOPNIAKA SZCZĘŚCIA. ZRÓB TO TAK JAK JA TO ROBIĘ DLA CIEBIE. PROSZĘ ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobry rozdział.
    Fajnie, że pojawił się Liam i jestem ciekawa jaką rolę on będzie miał w tym wszystkim. Amy-Harry może być bardzo interesującym wątkiem.
    No i oczywiście czekam na rozwój wydarzeń z Niall'em ♥
    Mam nadzieję, że następny rozdział będzie szybciej niż ten. No ale rozumiem, że to nie tak łatwo się zebrać.
    I wcale nie jest beznadziejny ten. MI się bardzo podoba!

    Zapraszam też do mnie, do przeczytania i skomentowania: http://theway-i-feel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. BUHAHAHA no NARESZCIE się doczekałam :D Rozdział jak zwykle super ;) Jeżeli się okaże że chłopaki to anioły to padne i nie wstane chyba. Zaczynam się niepokoić Louisa jakiś dziwny się zrobił. Czyżby sugerował, że jest Upadłym? lol No i w końcu mamy Liama! Jestem ciekawa jak rozwiniecie dalej jego postać no i ten nie mogę się już doczekać co dalej tak więc weny dziewczyny i DO RO-BO-TY ! :DD

    OdpowiedzUsuń
  19. "- Ładne nogi – znienacka przerwał tą dziwnie niezręczną ciszę, na co ja spojrzałam na niego wielkimi oczami. Em, czy on pochwalił właśnie moje nogi?
    - Słucham? – zapytałam zdezorientowana, nie wiedząc kompletnie co innego mam odpowiedzieć.
    - Słyszałaś. Ale nie bierz sobie tego tak do serca, bo to chyba jedyny komplement jaki miałaś okazję ode mnie usłyszeć."

    Zapraszam na http://loveispleasure.blogspot.com
    gdzie pojawił się rozdział 8 ! ;)

    Przepraszam za spam!
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  20. rozdział wcale nie jest beznadziejny i głupi - mi się bardzo podoba. ciekawie napisany i łatwo się go czyta, poza tym (jak zawsze zresztą) nie ma żadnych błędów. mnie nie zawiodłyście, ten rozdział jest kochany :) kocham bezczelnego Harrego, co pewnie powtarzam już po raz setny i mam nadzieję, że to jego wybierze Amanda, jednak jest jeszcze Zayn i Alex... którego strasznie mi szkoda, ponieważ on ją naprawdę kocha i mu na niej zależy, jednak wolałabym ich jako tylko przyjaciół, nie wiem, po prostu, według mnie przyjaźń damsko-męska istnieje, a przynajmniej mam taką nadzieję i wolę Amy z którymś z nowopoznanych chłopaków. a co do filmiku to świetne jak wszystko co tworzycie, wyszedł naprawdę pięknie, ojeny. dobra, kończę już po zaraz zacznie się Ekipa z New Castle, więc życzę wam, żeby tydzień szybko zleciał, byle do weekendu, pozdrawiam ♥♥ - Amy

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocham was za to OPOWIADANIE,ono jest niesamowicie piekne

    OdpowiedzUsuń
  22. świetny rozdział. sen Ali przypomina mi trochę sen Clary z TMI. och, Harry, Harry. jego głupie wyobrażenia.
    ciekawe czym oni są.
    Lou jakoś dziwnie się zachował na tej ich randce.
    Za to Zayn.. za mało jest scen Zayn'a i Amy.
    zabrakło mi Horana, lecz to, ze tak świetnie opisaliście rozmowe Alex'a z Liam'em było boskie.
    naprawdę.
    czekam na nn.
    zapraszam do mnie:
    http://canyouhearme-thewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Uzależniłam się od tego opowiadania. Codziennie wchodze i patrzę czy może nie ma nowego. Dziewczyny zaskakujecie mnie z rozdziału na rozdział, ale pozytywnie oczywiście. Kocham was normalnie za to opowiadanie. Co do rozdziału to nie jest beznadziejny, jest cudowny tak jak wszystkie dotychczas. Coś czuję, że mimo iż Harry i Niall wyglądają na tych złych to tak naprawdę są aniołami, którzy są pomóc dziewczyną, a Louis i Zayn są źli i tylko omotali dziewczyny. A co do Liama nie mam zdania, ale mam nadzieję, ze też będzie chciał pomóc dziewczynom. Rozdział będzie mniej więcej w tym samym czasie co ostatni ? <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pojawi się szybciej, gdyż w czwartek jest już wolny i na dodatek mam bardzo dobry pomysł - Alison :)

      Usuń
  24. Nooo, warto było czekać na następny. ! :))
    I pojawił się Liam, i nie wiem czemu, ale czytając poprzedni rozdział wyczuwałam, że spotkają go właśnie w tej bibliotece. Haha. Kiedy już bałam się, że nie wstawiłyście Niall'a, to pojawił się w śnie Alison. Ahh, jakaż to piękna scena była. Jeśli chodzi o Louis'a too...podejrzany się zrobił... . No, a Amanda i Harold - ohohohoho, kto by pomyślał, że to Amy wpadnie na taki pomysł, że niby są parą. :D
    To czekam na następny i mam nadzieję, że moje małe przypuszczenia co do bohaterów są chociaż trochę prawdziwe. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Aww świetne! Czekam na kolejny!:D

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wiem co wam mogę napisać oprócz: mega, genialne,boskie, doskonałe,bombowe zajebiste,wyśmienite, cudowne, piękne, wybuchowe zresztą jak autorki.
    Jedno pytanie: czy możecie mi powiedzieć jak naprawdę nazywają się Alison i Amanda ??

    OdpowiedzUsuń
  27. przez ten filmik mam rozkminę czy oni będą razem czy nie...
    na początku obstawiałam, że Harry i Niall są źli, ale hmmm
    bardzo mi się podoba wasze opowiadanie i niecierpliwie czekam na rozwój wydarzeń ;)

    czy wątek Liama się rozwinie jakoś ? :)
    pozdrawiam
    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, on jest poboczną postacią, jednak dla któregoś/któreś bohaterki jest bardzo ważny - Aliosn ♥

      Usuń
  28. świetne xox

    OdpowiedzUsuń
  29. No dobra, mam chwilę wolnego, więc wykorzystuję go do komentowania ulubionych blogów. Za każdym razem czytając wasze opowiadanie, muszę dać sobie jakiś czas, by poukładać wszystkie wydarzenia dziejące się w rozdziale i złożyć jakoś myśli, by potem zostawić w miarę sensowną opinię. Nie wiem czy dzisiaj mi się to uda, bo od tygodnia jestem non stop od 5:30 na nogach. Jeśli miałabym wybrać czyje postacie najbardziej mi się podobają, w tym opowiadaniu, zdecydowanie wskazałabym Harry'ego i Niall'a. Uwielbiam ich tajemniczość, bezpośredniość i pewność siebie. Cholernie ciekawi mnie, jak dalej potoczą się losy Alison, Amandy i Alex'a oraz jaki jeszcze wpływ na ich dalsze życie będą mieli Harry, Niall, Zayn, Louis i Liam. Po raz kolejny muszę napisać, że podziwiam was za pomysł na to opowiadanie. Sama chciałabym takie mieć :) Nie pozostaje mi nic innego, tylko życzyć weny i powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga ♥
    Pozdrawiam, eM's ♥

    OdpowiedzUsuń
  30. A więc nadal podejrzewam, że Niall i Harry są jakimiś aniołami. I jeszcze to jak Louis przeczytał fragment z Biblii jeszcze bardziej umocnił mój tok myślenia. Uważam również, że Alison i Amanda są siostrami. W sumie nie wiem dlaczego i możliwe, że nie mam racji, ale coś jednak mi podpowiada, że może być to odpowiedni traf.
    Wiedziałam, że Alex czuje coś do Amy i przypomina mi to trochę Dary Anioła, jednak niczego wam nie zarzucam. Wydaje mi się, że oni nie będą razem, gdyż widać jak Amandę ciągnie do Zayna i pewnie trochę do Harry'ego.
    Znalazłam kilka literówek, ale rozumiem, że możecie być zmęczone i wiadome jest też to, że nawet najlepszym one czasem się zdarzają.
    Ogólnie rozdział jak zwykle pozytywnie mnie zaskoczył i z niecierpliwością będę wyczekiwała 7 rozdziału :)
    Pozdrawiam, Allie ♥

    OdpowiedzUsuń
  31. kiedy nowy rozdział ? *_*

    OdpowiedzUsuń
  32. Hej. Bardzo sie ciesze ze po tak dlugiej przerwie znow pojawil sie rozdział. Co moge powiedzieć ? Rozdział genialny jak zawsze. Życze powodzenia w pisaniu kolejnych rozdziałów. Z niecierpliwościa czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mogłybyście podać linki do waszych zakończonych opowiada? Bo pamiętam, że kiedyś w jakimś komentarzu podawałyście, ale nie mogę znaleźć. ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://young-pretty-lovely.blogspot.com/
      http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/
      http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/
      to są wszystkie zakończone - Alison ♥

      Usuń
  34. tą nieobecność świetnie wynagrodziłyście wspaniałym rozdziałem :) mam tyle pytań w głowie po tym rozdziale że to jest aż nienormalne xD Czekam na więcej z ogromną niecierpliwością :)
    @Aleksandraaaxo

    OdpowiedzUsuń
  35. Serdecznie zapraszam na http://wishmeyourself.blogspot.com gdzie pojawił się rozdział 16 !
    przepraszam za spam!
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  36. [SPAM]
    Jessica to dziewczyna, która cierpi na poważną chorobę - schizofrenię. Swoją chorobę ukrywa w tajemnicy, ponieważ nie chcę aby, ktoś się nad nią "użalał" Inaczej spostrzega rzeczywistość. Słyszy lub czuje to, co nie istnieje i to, czego nie postrzegają inni .I jest Justin. Chłopak należy do mafii. Pewnego dnia, dostaje zlecenie, aby pozbyć się Jessicy. Seria pewnych zdarzeń uświadamia jej, że to wszystko dzieje się naprawdę. Jednak jej bliscy jej nie wierzą, uważają, że to wszystko jest winą choroby.
    Natomiast Zoe w bardzo młodym wieku widzi morderstwo. Nieświadoma tego, co spotka ją w domu, ucieka z miejsca przestępstwa. W domu zastaje jej mamę z podciętym gardłem. Od tamtego czasu Zoe boi się ludzi. Samo okalecza się. Jest to jej jedyny sposób na zapomnienie o tym dniu. Tata wysyła ją do szpitala, ponieważ nie może sobie z nią poradzić. Ona już na początku wizyty stwarza problemy. Po pewnym czasie pojawia się chłopak o imieniu, Niall, który chce jej pomóc.
    http://i-wont-tell-if-you-want.blogspot.com/
    Dalej nie przekonana? Obejrzyj zwiastun:
    http://www.youtube.com/watch?v=CF0y_1D9SC0

    OdpowiedzUsuń
  37. *O* nie dawno zaczęłam czytać wasz blog . Muszę powiedzieć że jest on najlepszy jaki kiedykolwiek czytałam ^^
    Co do rozdziału -
    Jest mega , Już nie mogę się doczekać co będzie z Amy i Alexem . Mam nadzieje że będą razem , ale też zdaje sobie z tego sprawę że akcja musi się dziać , dlatego pewnie nie będą razem :C
    _________
    Mam prośbę możecie mnie informować o nowym rozdziale na Twitterze ? Byłabym bardzo wdzięczna , @only_time_will -my tt ;p
    KOCHAM WAS I WASZE OPOWIADANIE

    OdpowiedzUsuń
  38. Rozdział jak zawsze wspaniały ♥ Tylko dziwi mnie to że piszecie że Zayn ma niebieski korol oczu przecież on ma czekoladowe oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo zdecydowałyśmy, że na tym blogu ma niebieskie co widać na gifach - Alison ♥

      Usuń